sobota, 28 czerwca 2014

93. Daniel pocieszacz

Niektórzy to wiedzą jak człowieka pocieszyć. Ja raczej nie zdałabym egzaminu pocieszyciela, a to dlatego że kiepsko mi wychodzi okłamywanie kogoś prosto w oczy, więc moje pocieszanie kończy się na czymś w rodzaju "masz rację, nie wyszło ci" albo "następnym razem już nie popełnisz tak głupiego błędu". Taktyka Daniela jest całkiem spoko - zmień temat, palnij coś zupełnie bez sensu :D

5 komentarzy :

  1. XD
    I jeszcze ten miś w tle <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Słodkie ^^
    Chyba zacznę stosować tą metodę xd

    OdpowiedzUsuń
  3. O Bogowie, jak uroczo XD
    To tak jak ja sama się pocieszam zawsze, że jestem Sanem i w ogóle niesanowo jest się smucić... też pomaga ;), ale jakiś pocieszacz to rzecz najlepsiejsza.
    Zaszłam ostatnio do marketu i zajrzałam na promocję książek z koszyka. Była tam książeczka aforyzmów, którą otworzyłam na chybił trafił i przeczytałam: "na bóle fizyczne potrzebny jest lekarz, na bóle psychiczne - przyjaciel" *^^*.

    OdpowiedzUsuń

Wszelkie komentarze są pożywieniem dla Alt F4, tak więc wielkie dzięki za jakiekolwiek treści, zarówno te bardziej sensowne jak i mniej. Byłabym bardzo wdzięczna za wpisanie jakiegokolwiek pseudonimu/nicku zamiast udzielania się jako użytkownik anonimowy.
Gracias !

Shiori