poniedziałek, 24 marca 2014

72. Po Pyrkonie


Czyli podobało mi się tak bardzo, że chyba się wybiorę następnym razem też. Jedynie smutno bo wracaliśmy sześć godzin w wagonie bez prądu po ciemku i było strasznie jak w horrorze jakimś.
Ponieważ wróciłam późno i olałam studia dzień nie może się zmarnować więc zrobiłam coś ekstra. Oczywiście fejsbug agatowy mym natchnieniem.  





6 komentarzy :

  1. Rozglądałem się za Tobą, bardzo chciałem autograf, ale to jak szukanie igły w stogu siana.
    W przyszłym roku spróbuję znowu. :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oo to widzę, że warto jeździć, skoro Ty też tam jesteś :) Marzy mi się Twój autograf *.*

    OdpowiedzUsuń
  3. widzisz Sandr! mówiłam Ci dzisiaj, że niedługo to Ty będziesz rozdawała autografy na takich imprezach ;)

    i co? miałam rację!
    a właściwie to się myliłam...
    bo ja mówiłam, że "niedługo", a okazuje się, że to JUŻ - już są ludzie, którzy chcą Twój autograf!

    a Ty w siebie nie wierzyłaś... ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przestańcie bo się zarumienię D:

    OdpowiedzUsuń
  5. Pyrkon był świetny ^^' i nawet pal licho wystawców i ich dobra, prelekcje i różne atrakcje. Dla samych ludzi warto było pojechać :D.
    Hah, Jak gżdaczowałam przy "Moskwie", kto wie kogo wpuściłam przez bramkę ^^'

    OdpowiedzUsuń
  6. O Jezu, jeśli pojedziesz tam za rok *,* Też mam zamiar, chociaż nie jestem pewna, czy moja mama puści 14-latkę samą z drugą 14-latką oraz z 20-latkiem, ale ok xD


    Pozdreki XD Wtf, mózgu :c ?

    OdpowiedzUsuń

Wszelkie komentarze są pożywieniem dla Alt F4, tak więc wielkie dzięki za jakiekolwiek treści, zarówno te bardziej sensowne jak i mniej. Byłabym bardzo wdzięczna za wpisanie jakiegokolwiek pseudonimu/nicku zamiast udzielania się jako użytkownik anonimowy.
Gracias !

Shiori