piątek, 28 marca 2014

73. "Zarzuć tematem"


Trudno na siłę znaleźć jakiś temat do rozmowy. Od kiedy mieszkamy razem i przebywamy w tym samym pokoju parę godzin dziennie przewijają się różne dziwne tematy - od typowo naukowych jak na przykład "dlaczego słońce rzekomo jest czarne?" "czy wszystko co czarne musi płonąć?" "dlaczego niektóre ślimaki są bezdomne?" po te całkiem dziwne dotyczące apokalipsy zombie, mieszkania w metrze, bycia assasinem i te pe.

Poza tym muszę trochę pomarudzić na bloggera, bo mi cham jeden ściemnia obrazki :c normalnie powinien mieć takie ładne kolorki jak tutaj o http://imageshack.com/a/img850/6412/glcm.jpg
Podobno wina leży po ich stronie. Wina zawsze leży po ich stronie.

EDIT: problem sam się rozwiązał what the hell is going on

poniedziałek, 24 marca 2014

72. Po Pyrkonie


Czyli podobało mi się tak bardzo, że chyba się wybiorę następnym razem też. Jedynie smutno bo wracaliśmy sześć godzin w wagonie bez prądu po ciemku i było strasznie jak w horrorze jakimś.
Ponieważ wróciłam późno i olałam studia dzień nie może się zmarnować więc zrobiłam coś ekstra. Oczywiście fejsbug agatowy mym natchnieniem.  





środa, 19 marca 2014

71. Do something!

Chyba się jednak dzisiaj nie zmotywuję.
Dla tych co nie polubili na fejsie i nie śledzą na bieżąco moich wypocin które tam umieszczam (dlatego zalecane jest, by też tego funpejdża polubić), idę na Pyrkon i nie będzie mnie od czwartku do poniedziałku. Więcej tutaj: https://www.facebook.com/shiori.altefcztery

piątek, 14 marca 2014

70. Obaliłam piramidę Maslowa



Teraz mi się zauważyło że nie ma polskich liter w tym komiksie. Coś mi się popsuło w czcionkach ale da się i bez tego czytać więc nie poprawiam już bo jestem leniwa :c

poniedziałek, 10 marca 2014

69. Daniel gotuje


Kiedyś i Daniel nauczy się gotować. Póki co potrafi sam przygotować zapiekankę makaronową i spaghetti! Chał osom! Zauważył ktoś w ogóle nowy wygląd bloga? Jeszcze wszystkiego nie zrobiłam tak jak chcę, więc remont trwa~

niedziela, 9 marca 2014

68. Dzień kobiet



Wiem. Znowu się spóźniłam. Rysowałam to szybko o 23.20 i skończyłam na krótko przed północą. Uznałam że albo będziecie już smacznie spali albo będziecie tak pijani po sobotnim imprezowaniu że nikt tego nie przeczyta.
Dzień kobiet. Nigdy nie przywiązywałam do niego wielkiej wagi. Dzień jak co dzień. Ale kiedy wstaję rano tego 8 marca, nie wiedzieć czemu oczekuję że cała męska część populacji będzie wokół mnie skakać. Oczywiście nigdy tak się nie staje. Idąc do sklepu patrzę jak biegają z kwiatami, mnie rzecz jasna nikt nie widzi. Jadąc autobusem nie wiedzieć czemu zaskoczył mnie fakt, że kierowca poprosił mnie o pokazanie biletu. Myślę sobie: JAK TO? Przecież jest dzień KOBIET! Jakbym go nie miała to wyrzuciłby mnie z autobusu?
Zdaję sobie sprawę z tego, że to absurdalne. Sama się dziwię skąd te moje oczekiwania się wzięły. Może to po prostu kobiecy umysł którego nikt nie ogarnia.
Dawid pisał wczoraj na fejsie, że kobiety oburzają się kiedy facet w dzień kobiet chce zrobić dla nich coś miłego. Bardziej niż w każdy inny dzień roku. Ja bym się nie oburzyła, ale osobiście lepszego traktowania nie doświadczyłam ;) To pewnie zemsta za to że zapominam o dniu chłopaka.

sobota, 1 marca 2014

50 000 !!



Nie jestem gołosłowna - więc wrzucam coś na 50 tysięcy wyświetleń które już nie są pięćdziesięcioma tysiącami :D Dzięki wielkie za zaglądanie do nas ^^ Komiksu dziś niestety ni ma, bo ni ma czasu. Jestem w trakcie urządzania nowego mieszkania i kilku innych życiowych must do. Ale już wkrótce możecie się spodziewać, że coś narysuję.

Have fun !
S.