Dawid powtórzył ten żart wczoraj każdemu kto do nas przyszedł.
A propos wczorajszego dnia: zebraliśmy się wszyscy (prawie, brakło jednej biednej Ani) na grilla w piekarniku i ktoś wpadł na genialną zabawę, która w pomieszaniu z alkoholem i totalnym brakiem talentu jest idealna na takie wieczory. Polega na rysowaniu jakiegoś zwierzaka zadanego przez resztę towarzystwa. Pod spodem możecie zobaczyć nasze piękne prace ^^ Pozwoliłam sobie podpisać niektóre z nich żeby wiadomo było jaki to powinien być zwierz no i autora tego jakże zacnego dzieła.
Kto nie wie jakimi zwierzętami jest reszta, to niech się domyśla :3