piątek, 23 stycznia 2015

117. Little finger


Nauczyłam się nie bagatelizować bólu palca. Szczególnie tego małego. Ostatecznie zwykły ból zamienił się w bolącą-jak-diabli opuchliznę, +milion do grubości palca. Wizyta w szpitalu, pół dnia zmarnowanego, cierpienie, gips. Za dwa tygodnie dowiem się, że trzeba mi amputować palec. A później całą dłoń.
Zorientowałam się również, że do rysowania potrzebuję dwóch rąk, bo obecnie rysowanie zajmuje mi 84073839469 razy więcej czasu. Pisząc na klawiaturze czuję się jak upośledzony robot a moja ręka śmierdzi starą skarpetą. Smutność.

3 komentarze :

  1. jak to amputowana

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzymaj się dobrze.
    Albo najlepiej jak możesz.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ból małego palca w zagispowaną rękę? Jakim cudem?? Coś Ty sobie zrobiła???
    Zapraszam: http://usowyzapiecem.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Wszelkie komentarze są pożywieniem dla Alt F4, tak więc wielkie dzięki za jakiekolwiek treści, zarówno te bardziej sensowne jak i mniej. Byłabym bardzo wdzięczna za wpisanie jakiegokolwiek pseudonimu/nicku zamiast udzielania się jako użytkownik anonimowy.
Gracias !

Shiori