niedziela, 17 sierpnia 2014
sobota, 9 sierpnia 2014
100. Po Woodstocku
Tegoroczny Woodstock wypadł genialnie. Myśleliśmy, że w tym roku nie przydarzy nam się nic niesamowitego. Zakładaliśmy, że po zeszłorocznej przygodzie z neonazistami którzy mieli w planach pociąć i spalić nam namiot każdy następny festiwal będzie trochę nudny. Bez ekstremalnych przeżyć nie ma co wspominać. W tym roku było naprawdę spokojnie. Na scenie nie było szaleństw a jedyny koncert na którym podobno działy się niesamowite rzeczy przespałam. Muszę jednak przyznać, że PKP dostarczyło nam w tym roku nie lada wrażeń.
Czekaliśmy cały dzień na pociąg który miał jechać trochę przed północą. Myśleliśmy że będziemy sprytni. Spodziewaliśmy się że większość ludu pojedzie wcześniej przez co mieliśmy mieć zagwarantowane miejsce w pociągu (nawet liczyliśmy na miejsca siedzące). Jak zwykle, myliliśmy się. Skończyło się na tym, że spędziliśmy parę godzin czekając w nadziei na pociąg, obawiając się deszczu który padał co chwilę, marznąc, no bo w nocy zimno i słuchając nawalania w bębny.
Widzieliście może World War Z? Kiedy przyjechał spóźniony pociąg ludzie niczym fala zombie przelewali się przez tory na nasz peron. Prawie połamano mi ręce przy wsiadaniu do pociągu ALE udało nam się! Ratownik niczym terminator oczyścił nam drogę do przedziału i tak oto szczęśliwie jechaliśmy do Katowic obok faceta wiozącego w swoim plecaku butlę z gazem bez korka.
Woodstock sprawił że odżyłam po całym roku standardowego życia. Spotkaliśmy wiele wspaniałych ludzi. Liczba znajomych na fejsie wzrosła. Razem z Agatą usłyszałyśmy kilka komplementów.
Rozłożyliśmy się jak co roku na patelni (czyli w miejscu gdzie cień nie istnieje). Na Woodstocku macie dwie opcje. Albo rozłożycie się w lasku, gdzie są pająki, węże, komary i ludzie sikają na namioty, albo właśnie na patelni, gdzie jedyną wadą jest brak cienia. Łatwo nie było. Z powodu mojej alergii na słońce musiałam nosić dodatkowe ciuchy.
Było mnóstwo zabawnych sytuacji, wspaniała muzyka, świetna zabawa i niesamowici ludzie. Polecam każdemu, kto nie boi się lodowatej wody i brudu. Woodstock zmienia spojrzenie na życie.
Kocham festiwal Woodstock i pomimo wszystkich minusów będę przyjeżdżać co roku, o ile będę w stanie ^^.
S.
Na koniec setnego posta Dawid Mistrz Żarcików i jego suchar woodstockowy ;)
środa, 23 lipca 2014
99. Dziwne wyznania
Jak w zeszłym roku i dwa lata temu jedziem na festiwal Woodstock prawie całą grupą! Nie jestem pewna czy przed naszym wyjazdem pojawi się setny post, ale póki co wszystko wskazuje na to, że nie :p
Mam nadzieję że ktoś z Was też tam będzie i może, zupełnie nieświadomie, gdzieś tam się na siebie natkniemy. HOW AWESOME!
niedziela, 20 lipca 2014
poniedziałek, 14 lipca 2014
97. O kocie co wyjadał ze śmietnika
Właściwie to o kotce.
To było dziwne bo jak znam moją Yumiko już kilka lat tak nigdy wcześniej nie przyłapałam jej na wyjadaniu śmieci z kosza. Chyba znudziło jej się normalne kocie żarcie. Albo mam tak dobre śmieci.
piątek, 11 lipca 2014
96. Zmiany
sobota, 5 lipca 2014
95. Młode i głupie
Odezwały się dwa staruchy. Między nami jest tak naprawdę niewiele lat różnicy i pomimo tego, że mamy po dwadzieścia parę lat zdarza się nam zachowywać "nieodpowiednio". Ja tam jestem zdania, że fajnie jest być dzieckiem od czasu do czasu. O ile nie graniczy to z brakiem odpowiedzialności.
wtorek, 1 lipca 2014
94. Romantyczny fail
Dawid napisał do mnie wczoraj i sprzedał sytuację jeszcze z początku jego związku z Agatą. Jakby tak siąść i się zastanowić znalazłabym w mojej głowie tysiąc takich związanych ze mną i Danielem. Kilka od dawna siedzi mi w głowie. Zawsze kończyły się kontuzją niestety. Uwielbiam takie zabawne zdarzenia - kiedy nawali najbardziej romantyczna chwila ever :D
Subskrybuj:
Posty
(
Atom
)